It's getting to heavy inside
13 marca 2025, 17:35
To jakbyś boksowała się z powietrzem.
Dużo złości, brak osoby, która by przyjęła te emocje, złość i gniew.
Dużo dziś mówiłam. Mówiłam szczerze, tak jak czuje. I ciagle gnebi mnie myśl ze chodze w kółko.
nie wiem z czy mi się zdawało. Ale jakbym dostrzegła łezkę w jego oku.
Czy nie jest tak że każdy patrzy na siebie..
Nawet ja...
Ale pomimo to i tak chciałabym by ktoś się mną przejął..
Czuje irytacje..
Złość
I bezsilność.
Zwiazek i brak wyjścia z niego to jedno.
Drugie sprzęt AGD... 20 koła... dramat... I się pytam jak...
Ludzie się dziwią.. Ale ludzie mi ma to nie dadzą..
Siostra... hmm przykre ale nie szanuje Twoich rzeczy. .. powtarzasz i prosisz, a i tak robią swoje.
Matką patrzy na mnie z bólem wyrzutem smutkiem... nie dzwoni nie rozmawia.
Praca.. puszka pandory. Jakich decyzji nie podejmiesz to i tak źle. I tak nie dobrze...
Nie m dobrych rozwiązań.
A jeśli nie ma rozwiązań to czy nie trzeba wziąć jakich kolwiek rozwiązań?
A jeśli nikt go nie pokocha i będzie nieszczesliwy.
Jeśli tak, to w jaki sposób ja miałabym być.