22 października 2023, 20:03
Od ostatniej rozmowy stał się jakby milszy. Jakby bardziej czuły i troskliwy. A ona zadawała sobie pytanie ile to potrwa. Zauważyła ze woli czas spędzać bez niego w swoim lub obcym towarzystwie
Był to czwartek gdy rozmawiali. Zaczęło się niewinnie.
Ale dała się ponieść. Znowu wszystko wyrzygała. Jak nie chce i że nie jest dobrze. I że jeśli tak zostanie to nie widzi tego dalej. I niby chciała odejść i niby wyobrażała sobie chwilami że jest sama.
To jednak był taki smutek na myśl, że miałaby to wszystko zostawić. Bo choć nie umiała tego nazwać, tego co czuła i tego dlaczego nie potrafiła odejść, to czuła że powinna dla siebie zostawić przeszłość i spróbować. Nie dlatego że na nią nie zasługiwał. Ale że różnice pomiędzy tym ludźmi były tak zauważalne że aż przeszkadzały.
Podsumujmy.
Uznacie, że mam depresje i przepiszecie mi leki, prawda?
Mnóstwo ludzi je bierze i jakoś sobie radzą.
Naprawdę.
Wypiszecie mnie i wrócę do pracy.
Zjem obiad z rodzicami.
Pokażę, że znów jestem normalna i nie sprawiam kłopotów.
Pewnego dnia jakiś mężczyzna poprosi mnie o rękę.
Będzie miły i rodzice bardzo się ucieszą.
Przez pierwszy rok będziemy się kochać bez ustanku.
Potem coraz rzadziej i rzadziej.
Kiedy zaczniemy mieć siebie dość - zajdę w ciaże.
Wychowanie dzieci, praca i spłata kredytów będą trzymały nas razem.
Po jakichś 10 latach mąż wda się w romans, bo ja będę zbyt zajęta i zmęczona.
Dowiem się. Zagrożę, że zabiję jego, kochankę i siebie.
Przetrwamy to.
Po kilku latach znów zacznie romans.
Udam, że nic niewiem, bo szkoda będzie czasu na próżne awantury.
I tak doczekam ostatnich dni marząc, raz żeby moje dzieci miały zycie jakiego ja nie miałam, a kiedy indziej ciesząc się, że stają się moją kopią.
Jest dobrze...
Naprawdę..
King Shark and the Clyrax
Szaleństwo to niemożność przekazania swoich myśli. Trochę tak, jakbyś znalazła się w obcym kraju - widzisz wszystko, pojmujesz, co się wokół ciebie dzieje, ale nie potrafisz się porozumieć i uzyskać znikąd pomocy, bo nie mówisz językami tubylców. [...] Bo wszyscy, w taki czy inny sposób, jesteśmy szaleni.